Na Nalewkach mieszkał Szymon Ohm
Stary, siwy – handel trzymał on
Co dzień w synagodze wielbił Jahwe srodze
A trefnego nie jadł wcale on
Co dzień w synagodze wielbił Jahwe srodze
A trefnego nie jadł wcale on
A raz się zlitował dobry Bóg
Zesłał mu córeczkę w jego próg
Na imie Rachele o tak cudnym ciele
Ze się ubiegało chlopców stu
I spiewali
Rachele, ty moje bombele,
Wybieraj z nas jednego póki czas!
Bo usta twe jak mak
Dla chlopców mają smak
I na Nalewkach wyśpiewuja
Oj-laj, laj, laj,
Laj laj, laj laj
Oj-laj, laj, laj,
Laj laj...laj...
Aż pewnego razu nastał czas
Na Nalewkach wojna, wojna - wrzask!
Trwoga – rajwach – trwoga!
Getto, glod, pożoga!
Rachele umiera, słodki ptak
Joj...mecyje
Rachele, ty moje bombele,
Bombele moje!
Przepióreczko ma
Twe usta tak jak mak
I milcza, milcza -- ach!
Stary, siwy – handel trzymał on
Co dzień w synagodze wielbił Jahwe srodze
A trefnego nie jadł wcale on
Co dzień w synagodze wielbił Jahwe srodze
A trefnego nie jadł wcale on
A raz się zlitował dobry Bóg
Zesłał mu córeczkę w jego próg
Na imie Rachele o tak cudnym ciele
Ze się ubiegało chlopców stu
I spiewali
Rachele, ty moje bombele,
Wybieraj z nas jednego póki czas!
Bo usta twe jak mak
Dla chlopców mają smak
I na Nalewkach wyśpiewuja
Oj-laj, laj, laj,
Laj laj, laj laj
Oj-laj, laj, laj,
Laj laj...laj...
Aż pewnego razu nastał czas
Na Nalewkach wojna, wojna - wrzask!
Trwoga – rajwach – trwoga!
Getto, glod, pożoga!
Rachele umiera, słodki ptak
Joj...mecyje
Rachele, ty moje bombele,
Bombele moje!
Przepióreczko ma
Twe usta tak jak mak
I milcza, milcza -- ach!
×
