Czy Ziemia jeszcze, jeszcze kręci się?
Czy Słońce nad nami to tylko sen?
Patrz, ptaków w błękicie swobodny lot
Strzelił do ptaka, strzelił ktoś
Jaśminów zapach gra wieczorny tusz
Chłopak z dziewczyną zakochani znów
Jakiś wyrostek zza rogu pojawia się
Wyciąga nóż, leje się krew
Nie dajmy, nie dajmy się
Ogarnąć okrutnym złem,
Bo miłość wciąż przecież jest
Wypuśćmy ją na wolność!
Nie dajmy, nie dajmy się
Ogarnąć okrutnym złem,
Bo miłość wciąż przecież jest
Wypuśćmy ją na wolność!
Z naszych serc
Z naszych serc
Z naszych serc
Z naszych...
Gra muzyk, ulica, i ptaki słuchają go
Przepięknie na harfie gra ten gość,
Lecz nagle z bramy wychodzi ktoś
Wyciąga pistolet, zastrzelił go
Nie dajmy, nie dajmy się
Ogarnąć okrutnym złem,
Bo miłość wciąż przecież jest
Wypuśćmy ją na wolność!
Nie dajmy, nie dajmy się
Ogarnąć okrutnym złem,
Bo miłość wciąż przecież jest
Wypuśćmy ją na wolność!
Z naszych serc
Z naszych serc
Z naszych serc
Z naszych…
Miłość, miłość, miłość jest...
Miłość, miłość, miłość jest...
Miłość, miłość, miłość jest...
Miłość, miłość, miłość...
Jest!
Czy Słońce nad nami to tylko sen?
Patrz, ptaków w błękicie swobodny lot
Strzelił do ptaka, strzelił ktoś
Jaśminów zapach gra wieczorny tusz
Chłopak z dziewczyną zakochani znów
Jakiś wyrostek zza rogu pojawia się
Wyciąga nóż, leje się krew
Nie dajmy, nie dajmy się
Ogarnąć okrutnym złem,
Bo miłość wciąż przecież jest
Wypuśćmy ją na wolność!
Nie dajmy, nie dajmy się
Ogarnąć okrutnym złem,
Bo miłość wciąż przecież jest
Wypuśćmy ją na wolność!
Z naszych serc
Z naszych serc
Z naszych serc
Z naszych...
Gra muzyk, ulica, i ptaki słuchają go
Przepięknie na harfie gra ten gość,
Lecz nagle z bramy wychodzi ktoś
Wyciąga pistolet, zastrzelił go
Nie dajmy, nie dajmy się
Ogarnąć okrutnym złem,
Bo miłość wciąż przecież jest
Wypuśćmy ją na wolność!
Nie dajmy, nie dajmy się
Ogarnąć okrutnym złem,
Bo miłość wciąż przecież jest
Wypuśćmy ją na wolność!
Z naszych serc
Z naszych serc
Z naszych serc
Z naszych…
Miłość, miłość, miłość jest...
Miłość, miłość, miłość jest...
Miłość, miłość, miłość jest...
Miłość, miłość, miłość...
Jest!
inviata da k - 14/10/2020 - 01:34
Lingua: Italiano
Traduzione filologica di Krzysiek Wrona
LIBERTÀ DI CUORI
Ma gira ancora, gira ancora la Terra?
Sarà un sogno solo il Sole sopra di noi?
Guarda, volano liberi gli uccelli nel blu
Hanno sparato, cade uccello, qualcuno a sparato
Il profumo di gelsomini musica la serata
Lui e lei – giovani – innamorati da sempre
Qualche moccioso scemo esce dall’angolo
Tira fuori il coltello, e scorre sangue
Non lasciamoci, non lasciamoci
Pervadere da un male spietato
Perché l’amore c’è, nonostante tutto,
Liberiamolo!
Non lasciamoci, non lasciamoci
Pervadere da un male spietato
Perché l’amore c’è, nonostante tutto,
Liberiamolo!
Dai nostri cuori
Dai nostri cuori
Dai nostri cuori
Dai nostri...
Un suonatore, la strada, e gli uccelli lo ascoltano
Sta suonando l’arpa in modo superbo quel tizio,
Ma da un portone esce qualcuno, all’improvviso
Tira fuori la pistola, gli ha sparato
Non lasciamoci, non lasciamoci
Pervadere da un male spietato
Perché l’amore c’è, nonostante tutto,
Liberiamolo!
Non lasciamoci, non lasciamoci
Pervadere da un male spietato
Perché l’amore c’è, nonostante tutto,
Liberiamolo!
Dai nostri cuori
Dai nostri cuori
Dai nostri cuori
Dai nostri...
Amore, amore, amore c’è...
Amore, amore, amore c’è...
Amore, amore, amore c’è...
Amore, amore, amore...
C’è!
Ma gira ancora, gira ancora la Terra?
Sarà un sogno solo il Sole sopra di noi?
Guarda, volano liberi gli uccelli nel blu
Hanno sparato, cade uccello, qualcuno a sparato
Il profumo di gelsomini musica la serata
Lui e lei – giovani – innamorati da sempre
Qualche moccioso scemo esce dall’angolo
Tira fuori il coltello, e scorre sangue
Non lasciamoci, non lasciamoci
Pervadere da un male spietato
Perché l’amore c’è, nonostante tutto,
Liberiamolo!
Non lasciamoci, non lasciamoci
Pervadere da un male spietato
Perché l’amore c’è, nonostante tutto,
Liberiamolo!
Dai nostri cuori
Dai nostri cuori
Dai nostri cuori
Dai nostri...
Un suonatore, la strada, e gli uccelli lo ascoltano
Sta suonando l’arpa in modo superbo quel tizio,
Ma da un portone esce qualcuno, all’improvviso
Tira fuori la pistola, gli ha sparato
Non lasciamoci, non lasciamoci
Pervadere da un male spietato
Perché l’amore c’è, nonostante tutto,
Liberiamolo!
Non lasciamoci, non lasciamoci
Pervadere da un male spietato
Perché l’amore c’è, nonostante tutto,
Liberiamolo!
Dai nostri cuori
Dai nostri cuori
Dai nostri cuori
Dai nostri...
Amore, amore, amore c’è...
Amore, amore, amore c’è...
Amore, amore, amore c’è...
Amore, amore, amore...
C’è!
inviata da k - 21/10/2020 - 23:14
Forse – per essere un po' più filologico – questo verso dovrebbe suonare così:
Sta suonando l’arpa in modo superbo quel tizio,
Sta suonando l’arpa in modo superbo quel tizio,
×
Parole di Piotr "Struna" Strojnowski
Musica di Piotr "Struna"Strojnowski, Grzegorz Rytka, Michał Marecki
Dall'album "Wolność serc" (Libertà di cuori).
Il testo da tekstowo (corretto)