Przepraszam Cię Panie za wszystkie moje grzechy
Chwile zwątpienia, kryzys sumienia
Usta pełne gniewu, nóż ostry w ręce
Przepraszam Panie za instynkty mordercze.
Przepraszam Panie, ja pod wpływem złości
Podniosłem kamień w Dzień Niepodległości,
By rzucić nim w pana prezydenta, który
Klęczał przy krzyżu, jakby się opamiętał.
Lecz ja mu nie wierzyłem, teraz mu uwierzę
Uwierzę w policję, urzędy i żołnierzy
Uwierzę w ich pokój i zapewnienia
Uwierzę w ich miłość do szarego człowieka.
I przepraszam Cię Panie, słońce tylko gasło
Pisałem na murach obelżywe hasła
Na pana premiera, całą elitę
Przepraszam, obraziłem grono tak znakomite.
I przepraszam Cię Panie, że się wkurwiłem,
Gdy wojnę w telewizji, wojnę zobaczyłem
Wojnę polityczną na popularne hasła
Aborcja, kara śmierci i eutanazja.
Przepraszam za przejawy destrukcji, złamany
Osiemdziesiąty piąty artykuł konstytucji
Przepraszam Cię Panie, tak, jestem winny,
Że miałem świadomość inną niż inni.
Więcej grzechów nie pamiętam, wszystkich żałuję
Obiecuję się poprawić, odpokutuję.
Jeszcze jeden grzech pamiętam, to ostatnie słowa
Obraziłem stare baby wychodzące z kościoła,
Które obgadały moją koleżankę, że to
Niby jest w ciąży z jakimś policjantem.
Teraz siedzę na ławce w parku przy alejce
Spoglądam do butelki, którą trzymam w ręce
Życie na trzeźwo jest nie do zniesienia
Każda jego chwila warta zapomnienia.
Chwile zwątpienia, kryzys sumienia
Usta pełne gniewu, nóż ostry w ręce
Przepraszam Panie za instynkty mordercze.
Przepraszam Panie, ja pod wpływem złości
Podniosłem kamień w Dzień Niepodległości,
By rzucić nim w pana prezydenta, który
Klęczał przy krzyżu, jakby się opamiętał.
Lecz ja mu nie wierzyłem, teraz mu uwierzę
Uwierzę w policję, urzędy i żołnierzy
Uwierzę w ich pokój i zapewnienia
Uwierzę w ich miłość do szarego człowieka.
I przepraszam Cię Panie, słońce tylko gasło
Pisałem na murach obelżywe hasła
Na pana premiera, całą elitę
Przepraszam, obraziłem grono tak znakomite.
I przepraszam Cię Panie, że się wkurwiłem,
Gdy wojnę w telewizji, wojnę zobaczyłem
Wojnę polityczną na popularne hasła
Aborcja, kara śmierci i eutanazja.
Przepraszam za przejawy destrukcji, złamany
Osiemdziesiąty piąty artykuł konstytucji
Przepraszam Cię Panie, tak, jestem winny,
Że miałem świadomość inną niż inni.
Więcej grzechów nie pamiętam, wszystkich żałuję
Obiecuję się poprawić, odpokutuję.
Jeszcze jeden grzech pamiętam, to ostatnie słowa
Obraziłem stare baby wychodzące z kościoła,
Które obgadały moją koleżankę, że to
Niby jest w ciąży z jakimś policjantem.
Teraz siedzę na ławce w parku przy alejce
Spoglądam do butelki, którą trzymam w ręce
Życie na trzeźwo jest nie do zniesienia
Każda jego chwila warta zapomnienia.
Contributed by Krzysiek Wrona - 2019/3/6 - 23:47
Language: Italian
Traduzione italiana / Włoskie tłumaczenie / Italian translation / Traduction italienne / Italiankielinen käännös:
Riccardo Venturi, 8-3-2019 10:55
Due parole del traduttore. Via via, la "traduzione" è diventata, lo ammetto, un adattamento a certe realtà attuali. Polonia e Italia, del resto, sembrano davvero due paesi molto sorelli, in the bene and in the male. Colgo quindi l'occasione per pentirmi anche io (forse).
Riccardo Venturi, 8-3-2019 10:55
Due parole del traduttore. Via via, la "traduzione" è diventata, lo ammetto, un adattamento a certe realtà attuali. Polonia e Italia, del resto, sembrano davvero due paesi molto sorelli, in the bene and in the male. Colgo quindi l'occasione per pentirmi anche io (forse).
CONFESSIONE DI UN ANARCHICO
Ti chiedo scusa, Signore, per tutti i miei peccati,
Per i momenti di dubbio, per la crisi di coscienza,
Per la bocca piena di rabbia, per il coltello affilato in mano
Ti chiedo scusa, Signore, per gli istinti assassini.
Ti chiedo scusa, Signore, ché in un accesso di collera
Ho raccolto una pietra il Giorno dell'Indipendenza
Per scagliarla addosso al Signor Presidente, che
S'inginocchiava davanti alla Croce, come si fosse ravveduto.
Prima non gli credevo, ma ora gli credo
Credo nella polizia, nella burocrazia e nei militari
Credo nella loro pace e nella loro sicurezza
Credo nel loro amore per l'uomo qualunque.
E ti chiedo scusa, Signore, mi si stava solo spegnendo la luce
Quando scrivevo sui muri slogan abusivi
Contro il signor Primo Ministro, e tutta l'élite,
Ti chiedo scusa di avere offeso una cerchia cosí eccelsa.
E ti chiedo scusa, Signore, di essermi incazzato nero
Quando in tivvù vedevo guerra di qui e guerra di là,
Guerra politica fatta di slogan populisti
Su aborto, pena di morte e eutanasia.
Ti chiedo scusa per le espressioni distruttive, per avere infranto
l'Articolo 85 della Costituzione [1]
Ti chiedo scusa, Signore, sí, sono colpevole,
Di avere avuto una coscienza diversa dagli altri.
Di altri peccati non mi ricordo, mi dispiace per tutti,
Prometto di diventare migliore, mi pentirò.
In ultimo, mi ricordo ancora di un peccato:
Ho insultato delle vecchiette all'uscita di chiesa
Che sparlavano di una mia collega, dicendo
Che sarebbe stata incinta di un poliziotto.
Ora sono seduto su una panchina nel parco vicino a un vialetto
E guardo la bottiglia che tengo in mano
La vita da sobrio è insopportabile,
Vale la pena dimenticare ogni suo momento.
Ti chiedo scusa, Signore, per tutti i miei peccati,
Per i momenti di dubbio, per la crisi di coscienza,
Per la bocca piena di rabbia, per il coltello affilato in mano
Ti chiedo scusa, Signore, per gli istinti assassini.
Ti chiedo scusa, Signore, ché in un accesso di collera
Ho raccolto una pietra il Giorno dell'Indipendenza
Per scagliarla addosso al Signor Presidente, che
S'inginocchiava davanti alla Croce, come si fosse ravveduto.
Prima non gli credevo, ma ora gli credo
Credo nella polizia, nella burocrazia e nei militari
Credo nella loro pace e nella loro sicurezza
Credo nel loro amore per l'uomo qualunque.
E ti chiedo scusa, Signore, mi si stava solo spegnendo la luce
Quando scrivevo sui muri slogan abusivi
Contro il signor Primo Ministro, e tutta l'élite,
Ti chiedo scusa di avere offeso una cerchia cosí eccelsa.
E ti chiedo scusa, Signore, di essermi incazzato nero
Quando in tivvù vedevo guerra di qui e guerra di là,
Guerra politica fatta di slogan populisti
Su aborto, pena di morte e eutanasia.
Ti chiedo scusa per le espressioni distruttive, per avere infranto
l'Articolo 85 della Costituzione [1]
Ti chiedo scusa, Signore, sí, sono colpevole,
Di avere avuto una coscienza diversa dagli altri.
Di altri peccati non mi ricordo, mi dispiace per tutti,
Prometto di diventare migliore, mi pentirò.
In ultimo, mi ricordo ancora di un peccato:
Ho insultato delle vecchiette all'uscita di chiesa
Che sparlavano di una mia collega, dicendo
Che sarebbe stata incinta di un poliziotto.
Ora sono seduto su una panchina nel parco vicino a un vialetto
E guardo la bottiglia che tengo in mano
La vita da sobrio è insopportabile,
Vale la pena dimenticare ogni suo momento.
[1] L'articolo 85 della Costituzione polacca del 2 aprile 1997 recita che "La difesa della Patria è dovere di ogni cittadino". Credo sia un articolo presente in tutte le costituzioni di tutti gli stati del mondo.
Language: English
English translation / Angelskie tłumaczenie / Traduzione inglese / Traduction anglaise / Englanninkielinen käännös:
Riccardo Venturi, 8-3-2019 12:05
Riccardo Venturi, 8-3-2019 12:05
CONFESSION OF AN ANARCHIST
I apologize, Lord, for all my sins,
For my moments of doubt, for my crisis of conscience,
For my mouth full of rage, for the sharp knife in my hand
I apologize, Lord, for my murderous instincts.
I apologize, Lord, for when, in a fit of anger,
I picked up a stone on the Independence Day
And I flung it at our President, who
Was kneeling before the Holy Cross as if he were repenting.
I didn't believe him before, but now I believe him.
I believe in policemen, in bureaucrats, in soldiers
I believe in their peace and security
I believe in their love for the common people.
And I apologize, Lord, the light inside me was going out
When I used to write forbidden slogans on walls
Against our Prime Minister and all the elite,
I apologize for insulting such a distinguished group.
And I apologize, Lord, for getting so pissed off
When I saw war on TV, war and war again,
Political war made on popular slogans,
Abortion, death penalty and euthanasia.
I apologize for my words of destruction, for infringing
Article 85 of the Constitution [1]
I apologize, Lord. Yes, I am guilty
I hadn't the same conscience as the others have.
I can't remember other sins, I feel sorry for all of them,
I promise I'll get a better man, I will repent.
Well, just one sin more, and that's my last words:
I insulted a bunch of grannies going out of church
Who were gossiping about one of my colleagues
Saying she'd got pregnant by a cop.
Now I'm sitting on a bench by an alley in the park
And I'm looking at the bottle in my hand
I really can't stand sober life,
Better forgetting every moment of it.
I apologize, Lord, for all my sins,
For my moments of doubt, for my crisis of conscience,
For my mouth full of rage, for the sharp knife in my hand
I apologize, Lord, for my murderous instincts.
I apologize, Lord, for when, in a fit of anger,
I picked up a stone on the Independence Day
And I flung it at our President, who
Was kneeling before the Holy Cross as if he were repenting.
I didn't believe him before, but now I believe him.
I believe in policemen, in bureaucrats, in soldiers
I believe in their peace and security
I believe in their love for the common people.
And I apologize, Lord, the light inside me was going out
When I used to write forbidden slogans on walls
Against our Prime Minister and all the elite,
I apologize for insulting such a distinguished group.
And I apologize, Lord, for getting so pissed off
When I saw war on TV, war and war again,
Political war made on popular slogans,
Abortion, death penalty and euthanasia.
I apologize for my words of destruction, for infringing
Article 85 of the Constitution [1]
I apologize, Lord. Yes, I am guilty
I hadn't the same conscience as the others have.
I can't remember other sins, I feel sorry for all of them,
I promise I'll get a better man, I will repent.
Well, just one sin more, and that's my last words:
I insulted a bunch of grannies going out of church
Who were gossiping about one of my colleagues
Saying she'd got pregnant by a cop.
Now I'm sitting on a bench by an alley in the park
And I'm looking at the bottle in my hand
I really can't stand sober life,
Better forgetting every moment of it.
[1] As in many other Constitutions of various states, Article 85 of the Polish Constitution of 2 April 1997 says "defence of the Fatherland is the duty of every citizen".
Ieri sera ero un po' stanco e ho fatto quache errore di trascrizione. Vi mando il testo corretto per sostituire il testo precedente:
Krzysiek - 2019/3/7 - 10:28
Mi sono permesso, Krzysiek, di sostituire "obiecują" con "obiecuję" alla 1a persona singolare (la 3a plurale secondo me non ha senso). Però, come disse il 16 ottobre 1978 un tuo famoso connazionale che in quel momento si trovava a Roma, "se sbalio mi currigerete"... :-)
Riccardo Venturi - 2019/3/8 - 12:26
ŻYCIE SEKSUALNE PRZEDMIOTÓW
La vita sessuale degli oggetti
The Sexual Life of Objects
La vie sexuelle des objets
La vita sessuale degli oggetti
The Sexual Life of Objects
La vie sexuelle des objets
Krzysiek - 2019/3/8 - 23:26
Grazie Riccardo,
hai fatto bene a "currigermi" :)
Anche la nota hai messa proprio nel punto che ci voleva.
Per la poesia di Sergej Esenin riferirò, appena li vedo, ma l'ho letta e comunque la somiglianza sembra finire con il titolo. Probabilmente la conoscono, visto che su cinque membri del gruppo, tre sono poeti.
Un salutone
appendix
Krzysztof Rodak – voce, chitarra acustica
Paweł "Gura" Górecki – voce, basso, chitarra acustica
Kamil Borkowski – voce, chitarra elettrica
Krzysztof Opieka – batteria
Kacper Kowalewski – tastiere
hai fatto bene a "currigermi" :)
Anche la nota hai messa proprio nel punto che ci voleva.
Per la poesia di Sergej Esenin riferirò, appena li vedo, ma l'ho letta e comunque la somiglianza sembra finire con il titolo. Probabilmente la conoscono, visto che su cinque membri del gruppo, tre sono poeti.
Un salutone
appendix
Krzysztof Rodak – voce, chitarra acustica
Paweł "Gura" Górecki – voce, basso, chitarra acustica
Kamil Borkowski – voce, chitarra elettrica
Krzysztof Opieka – batteria
Kacper Kowalewski – tastiere
Krzysiek - 2019/3/14 - 20:28
Le cose no si mettono bene per un'attimo, ,ma la Antybiotyka da buon l'antibiotico commbatte ancora, e continua a commbattere...
×
Note for non-Italian users: Sorry, though the interface of this website is translated into English, most commentaries and biographies are in Italian and/or in other languages like French, German, Spanish, Russian etc.
Parole di Krzysztof Rodak
Musica di Antybiotyka
Il testo trascritto a orecchio da YT.
"Finalmente c'è l'album di debutto del gruppo breslaviano "Życie seksualne przedmiotów" (La vita sessuale degli oggetti). È 'na gioia!" [KW]