To ja – spalona matka –
do waszych serc pukam stęsknionych.
Widzieć mnie nie możecie;
nie można widzieć spalonych.
Gaz wypalił mi oczy,
włosy zajęły się pierwsze.
Stałam się małym prochem.
Proch uleciał w powietrze.
To ja – spalona matka –
do waszych serc wołam z oddali:
Niech dzieci nikt nie zabija!
Niech matek nikt nie pali!
Spalona błaga matka.
do waszych serc pukam stęsknionych.
Widzieć mnie nie możecie;
nie można widzieć spalonych.
Gaz wypalił mi oczy,
włosy zajęły się pierwsze.
Stałam się małym prochem.
Proch uleciał w powietrze.
To ja – spalona matka –
do waszych serc wołam z oddali:
Niech dzieci nikt nie zabija!
Niech matek nikt nie pali!
Spalona błaga matka.
×
