Так оно и есть -
Словно встарь, словно встарь:
Если шел вразрез -
На фонарь, на фонарь,
Если воровал -
Значит, сел, просто сел,
Если много знал -
Под расстрел, под расстрел!
Думал я - наконец не увижу я скоро
Лагерей, лагерей, -
Но попал в этот пыльный расплывчатый город
Без людей, без людей.
Бродят толпы людей, на людей непохожих,
Равнодушных, слепых, -
Я заглядывал в черные лица прохожих -
Ни своих, ни чужих.
Так оно и есть -
Словно встарь, словно встарь:
Если шел вразрез -
На фонарь, на фонарь,
Если воровал -
Значит, сел, просто сел,
Если много знал -
Под расстрел, под расстрел!
Так зачем проклинал свою горькую долю?
Видно, зря, видно, зря!
Так зачем я так долго стремился на волю
В лагерях, в лагерях?!
Бродят толпы людей, на людей непохожих,
Равнодушных, слепых, -
Я заглядывал в черные лица прохожих -
Ни своих, ни чужих.
Словно встарь, словно встарь:
Если шел вразрез -
На фонарь, на фонарь,
Если воровал -
Значит, сел, просто сел,
Если много знал -
Под расстрел, под расстрел!
Думал я - наконец не увижу я скоро
Лагерей, лагерей, -
Но попал в этот пыльный расплывчатый город
Без людей, без людей.
Бродят толпы людей, на людей непохожих,
Равнодушных, слепых, -
Я заглядывал в черные лица прохожих -
Ни своих, ни чужих.
Так оно и есть -
Словно встарь, словно встарь:
Если шел вразрез -
На фонарь, на фонарь,
Если воровал -
Значит, сел, просто сел,
Если много знал -
Под расстрел, под расстрел!
Так зачем проклинал свою горькую долю?
Видно, зря, видно, зря!
Так зачем я так долго стремился на волю
В лагерях, в лагерях?!
Бродят толпы людей, на людей непохожих,
Равнодушных, слепых, -
Я заглядывал в черные лица прохожих -
Ни своих, ни чужих.
inviata da Krzysiek - 7/4/2015 - 00:08
Lingua: Inglese
Versione inglese di Margaret & Stas Porokhnya
da http://www.wysotsky.com/index.htm
da http://www.wysotsky.com/index.htm
IT'S BEEN THIS WAY SINCE TIME BEGAN
It’s been this way since
Time began, time began:
Take more than an inch
And you’ll hang, and you’ll hang;
Steal and in a cell
You will rot, you will rot;
Know too much then, well,
You’ll be shot, you’ll be shot.
I believed in a short while the prison camps must be
Out of sight, out of sight -
But I came to this town that’s so murky and dusty
With no life, with no life.
Crowds of people walked round but they didn’t seem human,
With their eyes blank and dim.
I looked at the black faces that passed in the gloom and
They weren’t strangers or kin.
It’s been this way since
Time began, time began:
Take more than an inch
And you’ll hang, and you’ll hang;
Steal and in a cell
You will rot, you will rot;
Know too much then, well,
You’ll be shot, you’ll be shot.
And so why did I curse my sad fate for no reason?
What a sham, what a sham!
And so why did I yearn for so long for my freedom
In the camps, in the camps?
Crowds of people walked round but they didn’t seem human,
With their eyes blank and dim.
I looked at the black faces that passed in the gloom and
They weren’t strangers or kin.
It’s been this way since
Time began, time began:
Take more than an inch
And you’ll hang, and you’ll hang;
Steal and in a cell
You will rot, you will rot;
Know too much then, well,
You’ll be shot, you’ll be shot.
I believed in a short while the prison camps must be
Out of sight, out of sight -
But I came to this town that’s so murky and dusty
With no life, with no life.
Crowds of people walked round but they didn’t seem human,
With their eyes blank and dim.
I looked at the black faces that passed in the gloom and
They weren’t strangers or kin.
It’s been this way since
Time began, time began:
Take more than an inch
And you’ll hang, and you’ll hang;
Steal and in a cell
You will rot, you will rot;
Know too much then, well,
You’ll be shot, you’ll be shot.
And so why did I curse my sad fate for no reason?
What a sham, what a sham!
And so why did I yearn for so long for my freedom
In the camps, in the camps?
Crowds of people walked round but they didn’t seem human,
With their eyes blank and dim.
I looked at the black faces that passed in the gloom and
They weren’t strangers or kin.
inviata da Krzysiek - 7/4/2015 - 17:18
Lingua: Polacco
Versione polacca di Marlena Zimna
da http://www.wysotsky.com/index.htm
da http://www.wysotsky.com/index.htm
TAKIE ŻYCIE JEST...
Takie życie jest,
Już od lat, już od lat:
Kto sprzeciwiał się -
W obcy świat, w obcy świat.
Kto z kradzieży żył -
Z kratą dom, z kratą dom,
A kto zbyt mądry był -
Kula w skroń, kula w skroń.
Smutnej doli więziennej i życia marnego
Miałem dość, miałem dość,
Lecz trafiłem niestety do miasta dziwnego
Jak na złość, jak na złość.
Chodzą ludzie wokoło niepodobni do ludzi,
Obojętni i źli.
Ja zaglądam im w oczy, nadzieją się łudzę
Tyle dni, tyle dni.
Takie życie jest,
Już od lat, już od lat:
Kto sprzeciwiał się -
W obcy świat, w obcy świat.
Kto z kradzieży żył -
Z kratą dom, z kratą dom,
A kto zbyt mądry był -
Kula w skroń, kula w skroń.
No i po co marzyłem bez przerwy, by znowu
Wolnym być, wolnym być?
No i po co tak bardzo na wolność z obozów
Chciałem wyjść, chciałem wyjść?
Chodzą ludzie wokoło niepodobni do ludzi,
Obojętni i źli.
Ja zaglądam im w oczy, nadzieją się łudzę
Tyle dni, tyle dni.
Takie życie jest,
Już od lat, już od lat:
Kto sprzeciwiał się -
W obcy świat, w obcy świat.
Kto z kradzieży żył -
Z kratą dom, z kratą dom,
A kto zbyt mądry był -
Kula w skroń, kula w skroń.
Smutnej doli więziennej i życia marnego
Miałem dość, miałem dość,
Lecz trafiłem niestety do miasta dziwnego
Jak na złość, jak na złość.
Chodzą ludzie wokoło niepodobni do ludzi,
Obojętni i źli.
Ja zaglądam im w oczy, nadzieją się łudzę
Tyle dni, tyle dni.
Takie życie jest,
Już od lat, już od lat:
Kto sprzeciwiał się -
W obcy świat, w obcy świat.
Kto z kradzieży żył -
Z kratą dom, z kratą dom,
A kto zbyt mądry był -
Kula w skroń, kula w skroń.
No i po co marzyłem bez przerwy, by znowu
Wolnym być, wolnym być?
No i po co tak bardzo na wolność z obozów
Chciałem wyjść, chciałem wyjść?
Chodzą ludzie wokoło niepodobni do ludzi,
Obojętni i źli.
Ja zaglądam im w oczy, nadzieją się łudzę
Tyle dni, tyle dni.
inviata da Krzysiek - 7/4/2015 - 17:20
Lingua: Ebraico
כמו שאז...
ככה זה כעת –
כמו שאז, כמו שאז:
אילו התמרד –
על פנס, על פנס,
אם גנב בזדון –
לאסיר, סתם אסיר,
ואם ידע המון –
אל הקיר, אל הקיר!
כה קיוויתי – יותר לא אראה עוד כאלה
מחנות עבודה, -
אך הגעתי לעיר אפורה, מעורפלת
בלי אדם, בלי אדם.
מתהלכים המונים כמו שדים מהקבר,
שווי נפש, עיוורים, -
הסתכלתי בפני אנשים חסרות צבע –
לא קרובים, לא זרים.
אך ככה זה כעת –
כמו שאז, כמו שאז:
אילו התמרד –
על פנס, על פנס,
אם גנב מיליון –
לאסיר, סתם אסיר,
ואם ידע המון –
אל הקיר, אל הקיר!
אז מדוע את מר גורלי כה חירפתי?
אל השוא, אל השוא!
אז מדוע כל כך אל החופש שאפתי
ממקומות ענישה?!
מתהלכים המונים כמו שדים מהקבר,
שווי נפש, עיוורים, -
הסתכלתי בפני אנשים חסרות צבע –
לא קרובים, לא זרים.
ככה זה כעת –
כמו שאז, כמו שאז:
אילו התמרד –
על פנס, על פנס,
אם גנב בזדון –
לאסיר, סתם אסיר,
ואם ידע המון –
אל הקיר, אל הקיר!
כה קיוויתי – יותר לא אראה עוד כאלה
מחנות עבודה, -
אך הגעתי לעיר אפורה, מעורפלת
בלי אדם, בלי אדם.
מתהלכים המונים כמו שדים מהקבר,
שווי נפש, עיוורים, -
הסתכלתי בפני אנשים חסרות צבע –
לא קרובים, לא זרים.
אך ככה זה כעת –
כמו שאז, כמו שאז:
אילו התמרד –
על פנס, על פנס,
אם גנב מיליון –
לאסיר, סתם אסיר,
ואם ידע המון –
אל הקיר, אל הקיר!
אז מדוע את מר גורלי כה חירפתי?
אל השוא, אל השוא!
אז מדוע כל כך אל החופש שאפתי
ממקומות ענישה?!
מתהלכים המונים כמו שדים מהקבר,
שווי נפש, עיוורים, -
הסתכלתי בפני אנשים חסרות צבע –
לא קרובים, לא זרים.
inviata da Max-Dn - 25/11/2015 - 13:07
×
Testo e musica di Vladimir Semënovič Vysotskij
da http://www.wysotsky.com/index.htm