Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Wzięłam ze sobą co miałam pod ręką
Drobna walizka to cały dobytek
Suniemy sznurkiem drogą krętą
Uciekamy już godzinę a w wózku śpi mój synek
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Na dworcu jeden na drugiego warczy
Rozpychaj się tratuj kto pierwszy ten lepszy
I tak dla każdego miejsca nie starczy
Może jutro się poszczęści może jutro będziemy pierwsi
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Kraczą wszyscy że przyjdzie najgorsze
Nie damy rady a naszych pogonią
Wejdą Rosjanie i zrobią porządek
Tylko co z nami matkami córkami
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Mąż nie żyje od pięciu lat
A córka wiosną wyjechała do Aachen
Panika wywiała ludzi jak silny wiatr
W sąsiedztwie nikogo żadnej duszy wokoło
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Nie ruszę się z domu nigdzie nie pójdę
Tu moje miejsce i nie mam innego
Jak trzeba będzie to tutaj umrę
Nie pytaj mnie kolego nie pytaj mnie dlaczego
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Ale Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
Zostaw to naprzód czasu już nie ma
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Wzięłam ze sobą co miałam pod ręką
Drobna walizka to cały dobytek
Suniemy sznurkiem drogą krętą
Uciekamy już godzinę a w wózku śpi mój synek
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Na dworcu jeden na drugiego warczy
Rozpychaj się tratuj kto pierwszy ten lepszy
I tak dla każdego miejsca nie starczy
Może jutro się poszczęści może jutro będziemy pierwsi
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Kraczą wszyscy że przyjdzie najgorsze
Nie damy rady a naszych pogonią
Wejdą Rosjanie i zrobią porządek
Tylko co z nami matkami córkami
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Mąż nie żyje od pięciu lat
A córka wiosną wyjechała do Aachen
Panika wywiała ludzi jak silny wiatr
W sąsiedztwie nikogo żadnej duszy wokoło
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Nie ruszę się z domu nigdzie nie pójdę
Tu moje miejsce i nie mam innego
Jak trzeba będzie to tutaj umrę
Nie pytaj mnie kolego nie pytaj mnie dlaczego
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
No dalej naprzód czasu już nie ma
Na dworze śnieg przenika ziąb
Na rozkaz musimy zwiewać stąd
Ale Gdzie? Na zachód zbierać się trzeba
Zostaw to naprzód czasu już nie ma
envoyé par Krzysiek Wrona - 15/10/2014 - 00:53
Langue: italien
Traduzione italiana di Krzysiek Wrona
27, 28 ottobre 2014
27, 28 ottobre 2014
L'EVACUAZIONE DI BRESLAVIA 1945
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai,cammina, non c’è più tempo
Ho preso con me quel mi ha capitato sotto le mani
La piccola valigia è tutto che ho
Camminiamo in fila per una strada contorta
È un’ora già, che scappiamo, e nella carrozzina dorme mio figliolo
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, cammina, non c’è più tempo
Alla stazione l’uno sta ringhiando all’altro
Fatti avanti coi gomiti, calpesta, primo arrivato, primo servito
Tanto, mica c’è posto per tutti
Forse domani ce la manda buona, forse domani saremo i primi
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, cammina, non c’è più tempo
Gracchiano tutti che sta arrivando il peggio
Che non ce l’ha facciamo e che daranno caccia ai nostri
Entreranno i russi e con il loro l’ordine nuovo metteranno a posto il mondo
Ma che sarà di noi, madri e figliole
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, cammina, non c’è più tempo
Sono cinque anni che mio marito è morto
E mia figlia è partita per Aachen a primavera
Il panico ha soffiato via tutta la gente come un vento forte
Non c’è l’anima viva nel vicinato, non c’è più nessuno
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, cammina, non c’è più tempo
Non mi muoverò da casa, non andrò da nessuna parte
Il mio posto è qua e non ce l’ho l’altro
Se occorre, morirò qui
Non mi domandare, compagno, non mi domandare: perché?
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, cammina, non c’è più tempo
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Ma dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, muoviti, lascia tutto, non c’è più tempo
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai,cammina, non c’è più tempo
Ho preso con me quel mi ha capitato sotto le mani
La piccola valigia è tutto che ho
Camminiamo in fila per una strada contorta
È un’ora già, che scappiamo, e nella carrozzina dorme mio figliolo
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, cammina, non c’è più tempo
Alla stazione l’uno sta ringhiando all’altro
Fatti avanti coi gomiti, calpesta, primo arrivato, primo servito
Tanto, mica c’è posto per tutti
Forse domani ce la manda buona, forse domani saremo i primi
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, cammina, non c’è più tempo
Gracchiano tutti che sta arrivando il peggio
Che non ce l’ha facciamo e che daranno caccia ai nostri
Entreranno i russi e con il loro l’ordine nuovo metteranno a posto il mondo
Ma che sarà di noi, madri e figliole
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, cammina, non c’è più tempo
Sono cinque anni che mio marito è morto
E mia figlia è partita per Aachen a primavera
Il panico ha soffiato via tutta la gente come un vento forte
Non c’è l’anima viva nel vicinato, non c’è più nessuno
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, cammina, non c’è più tempo
Non mi muoverò da casa, non andrò da nessuna parte
Il mio posto è qua e non ce l’ho l’altro
Se occorre, morirò qui
Non mi domandare, compagno, non mi domandare: perché?
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, cammina, non c’è più tempo
Fuori neve penetra freddo
Sull’ordine dobbiamo sparire da qua
Ma dove? Verso l’ovest ci tocca partire
Dai, muoviti, lascia tutto, non c’è più tempo
envoyé par Krzysiek Wrona - 28/10/2014 - 01:47
×
Wrocław
Testo e musica di Kamil Borkowski
Testo da YT