Spinkej, synáčku, spi, zavři očička svý
- dva modré květy hořce -
jednou zšednou jak plech, zachutná tabákem dech
a políbení hořce.
Na zlomu století v náruči zhebkne ti
tvá první nebo pátá,
než kdo cokoli zví, rány se zajizví
a budeš jako táta.
Spinkej, synáčku, spi, zavři očička svý,
máma vypere plenky,
odrosteš Sunaru, usedneš u baru
u trochu jiné sklenky.
A že zlé chvíle jdou, k vojsku tě odvedou,
zbraň dají místo dláta,
chlast místo náručí couvat tě naučí
a budeš jako táta.
Spinkáš, synáčku, spíš, nouze vyžrala spíž
a v sklepě bydlí bída,
v jeslích na nároží máma tě odloží,
když noc se s ránem střídá.
Recepis na lhaní dají ti na hraní
a nález bude ztráta
kompromis, z života zbude ti samota
a budeš jako táta ...
- dva modré květy hořce -
jednou zšednou jak plech, zachutná tabákem dech
a políbení hořce.
Na zlomu století v náruči zhebkne ti
tvá první nebo pátá,
než kdo cokoli zví, rány se zajizví
a budeš jako táta.
Spinkej, synáčku, spi, zavři očička svý,
máma vypere plenky,
odrosteš Sunaru, usedneš u baru
u trochu jiné sklenky.
A že zlé chvíle jdou, k vojsku tě odvedou,
zbraň dají místo dláta,
chlast místo náručí couvat tě naučí
a budeš jako táta.
Spinkáš, synáčku, spíš, nouze vyžrala spíž
a v sklepě bydlí bída,
v jeslích na nároží máma tě odloží,
když noc se s ránem střídá.
Recepis na lhaní dají ti na hraní
a nález bude ztráta
kompromis, z života zbude ti samota
a budeš jako táta ...
Contributed by Bernart Bartleby - 2014/1/30 - 09:02
Language: English
Traduzione inglese trovata qui
LULLABY
Sleep, son, sleep, close your little eyes
- two blue gentian flowers -
they'll once turn grey like metal, your breath will taste of tobacco
and your kiss bitter.
At the turn of the century, in your arms will melt
your 1st or 5th girl
before anyone knows, wounds will heal
and you'll be like daddy.
Sleep, son, sleep, close your eyes
mommy will wash nappies
you'll grow out of baby milk, sit down at a bar
at a slightly different glass.
And as bad things happen, they'll take you away to the army
and give you a weapon instead of a chisel
booze instead of hugs, will teach you to back out
and you'll be like daddy.
You're sleeping, son, you're sleeping, poverty ate through the food store,
and misery lives in the cellar
mommy will leave you at the creche on the corner
when night turns into morning.
They'll give you a recipe for lying to play with
and your find will be loss
a compromise of life you'll be left with loneliness
and you'll be like daddy.
Sleep, son, sleep, close your little eyes
- two blue gentian flowers -
they'll once turn grey like metal, your breath will taste of tobacco
and your kiss bitter.
At the turn of the century, in your arms will melt
your 1st or 5th girl
before anyone knows, wounds will heal
and you'll be like daddy.
Sleep, son, sleep, close your eyes
mommy will wash nappies
you'll grow out of baby milk, sit down at a bar
at a slightly different glass.
And as bad things happen, they'll take you away to the army
and give you a weapon instead of a chisel
booze instead of hugs, will teach you to back out
and you'll be like daddy.
You're sleeping, son, you're sleeping, poverty ate through the food store,
and misery lives in the cellar
mommy will leave you at the creche on the corner
when night turns into morning.
They'll give you a recipe for lying to play with
and your find will be loss
a compromise of life you'll be left with loneliness
and you'll be like daddy.
Contributed by Bernart Bartleby - 2014/1/30 - 09:03
Language: Polish
KOŁYSANKA
Zaśnij, syneczku, śpij,
pod powiekami skryj
niebieskie swe źrenice.
Kiedyś zwiędną jak mech,
gdy ci życie i pech
obrócą świat na nice.
Zaspokoją twą chęć
dwie dziewczyny lub pięć,
bo można tak bez końca.
Któraś powie ci "nie",
rany zabliźnią się
i pójdziesz w ślady ojca.
Śpij nam, syneczku, śpij,
mleka starczy,więc pij,
bo jesteś grzecznym synkiem.
Kiedyś wyrośniesz nam,
w barze usiądziesz sam
nad zgoła innym drinkiem.
Szybko upłynie czas,
wstąpisz do armii raz,
broń błyśnie zamiast słońca.
Wódka na chwile złe,
cofać nauczysz się
i pójdziesz w ślady ojca.
Śpisz już, syneczku, śpisz,
bieda piszczy jak mysz,
a strach ma dyżur nocny.
Zimny żłobek dzień w dzień,
mama podrzuci cię
na wychowanie obcym.
Przepis jak kłamać masz
rzucą ci prosto w twarz,
zysk każdy to twa strata.
Kompromisy, by żyć,
cel - samotność jak nić...
I będziesz niczym tata.
Zaśnij, syneczku, śpij,
pod powiekami skryj
niebieskie swe źrenice.
Kiedyś zwiędną jak mech,
gdy ci życie i pech
obrócą świat na nice.
Zaspokoją twą chęć
dwie dziewczyny lub pięć,
bo można tak bez końca.
Któraś powie ci "nie",
rany zabliźnią się
i pójdziesz w ślady ojca.
Śpij nam, syneczku, śpij,
mleka starczy,więc pij,
bo jesteś grzecznym synkiem.
Kiedyś wyrośniesz nam,
w barze usiądziesz sam
nad zgoła innym drinkiem.
Szybko upłynie czas,
wstąpisz do armii raz,
broń błyśnie zamiast słońca.
Wódka na chwile złe,
cofać nauczysz się
i pójdziesz w ślady ojca.
Śpisz już, syneczku, śpisz,
bieda piszczy jak mysz,
a strach ma dyżur nocny.
Zimny żłobek dzień w dzień,
mama podrzuci cię
na wychowanie obcym.
Przepis jak kłamać masz
rzucą ci prosto w twarz,
zysk każdy to twa strata.
Kompromisy, by żyć,
cel - samotność jak nić...
I będziesz niczym tata.
Contributed by Krzysiek Wrona - 2014/1/30 - 17:34
Language: Polish
Versione polacca di Witek Bartoszek
testo trascritto dal video
testo trascritto dal video
KOŁYSANKA
Zasypiaj synku już,
zmęczone oczka zmruż,
goryczki modre kwiaty.
Przygaśnie kiedyś wzrok,
gdy znowu wpiszesz rok
w rubrykę z nazwą: straty.
Doczekasz pięknych dni
w ramionach skona ci
kolejna miss wszechświata.
Upłynie kilka lat
i poznasz gorycz zdrad
i będziesz niczym tata.
Usypiaj, synku, śpij,
pod powiekami skryj
niebieskie, śliczne oczka.
Niedługo już sto gram
wypijesz całkiem sam
z kieliszka i bez smoczka.
Nadejdą czasy złe,
do wojska wezmą cię
i przyjdzie grać sołdata.
Na smutki wódki łyk,
stłumiony w gardle krzyk
i będziesz niczym tata.
Zasnąłeś synku już,
w spiżarni tylko kurz
spuścizna po sukcesie.
Nieznośna każda noc,
więc mama weźmie koc
do żłobka cię zaniesie.
Na kłamstwo ludzie źli
receptę wręczą ci,
diagnozą będzie strata.
Kompromis dzień po dniu,
zwierzenia tylko psu
i będziesz jak twój tata.
Zasypiaj synku już,
zmęczone oczka zmruż,
goryczki modre kwiaty.
Przygaśnie kiedyś wzrok,
gdy znowu wpiszesz rok
w rubrykę z nazwą: straty.
Doczekasz pięknych dni
w ramionach skona ci
kolejna miss wszechświata.
Upłynie kilka lat
i poznasz gorycz zdrad
i będziesz niczym tata.
Usypiaj, synku, śpij,
pod powiekami skryj
niebieskie, śliczne oczka.
Niedługo już sto gram
wypijesz całkiem sam
z kieliszka i bez smoczka.
Nadejdą czasy złe,
do wojska wezmą cię
i przyjdzie grać sołdata.
Na smutki wódki łyk,
stłumiony w gardle krzyk
i będziesz niczym tata.
Zasnąłeś synku już,
w spiżarni tylko kurz
spuścizna po sukcesie.
Nieznośna każda noc,
więc mama weźmie koc
do żłobka cię zaniesie.
Na kłamstwo ludzie źli
receptę wręczą ci,
diagnozą będzie strata.
Kompromis dzień po dniu,
zwierzenia tylko psu
i będziesz jak twój tata.
Contributed by Krzysiek Wrona - 2014/1/30 - 18:36
×
Note for non-Italian users: Sorry, though the interface of this website is translated into English, most commentaries and biographies are in Italian and/or in other languages like French, German, Spanish, Russian etc.
Parole e musica di Karel Kryl (1944-1994)
Trovo la canzone in un album dal vivo, “Koncert 1989”, ed in un altro dell’anno successivo intitolato “Tekuté písky”.
Amara ninna nanna sul diventare adulti sotto un regime totalitario…